Pech, ale...

Drukuj
Utworzono: piątek, 08, kwiecień 2016
To nasi rywale byli faworytem, ale strata punktów trochę boli...
Piłkarze Zrywu Kłębanowice sąsiadują w tabeli z Górnikiem Lubin, lecz to lubinianie na własnym boisku byli faworytem. Ekipa, której liderem jest znany piłkarz Arkadiusz Żarczyński, większość A-klasowych meczy u siebie wygrała.
Spotkanie otworzyła  bramka samobójcza  po świetnej centrze  naszego  grającego trenera Dominika Łysaka. Zryw  prowadził  1:0. Jeszcze  przed przerwą gospodarze wyrównali. Po przerwie Kłębanowiczanie po strzale Łukasza Akackiego.
Zryw ma przewagę, ma okazje, które niestety nie wykorzystuje. I sprawdza się stara piłkarska prawda. W końcówce meczu Górnik wyprowadza kontrę i strzela wyrównującego gola.
Remis jest bardziej satysfakcjonujący dla lubinian.
Zryw poszuka szansy na komplet punktów w najbliższą niedzielę na boisku w Kłębanowicach. Od godziny 14 rywalizować będzie z Dębem Stowarzyszenie Siedliska. Rywal trudny - Dąb walczy o awans do okręgówki. Zapraszamy kibiców! Trzymajcie kciuki za naszą drużynę!